We’ve updated our Terms of Use to reflect our new entity name and address. You can review the changes here.
We’ve updated our Terms of Use. You can review the changes here.

NEOCOACHING

by Koniec Listopada

/
  • Streaming + Download

    Includes unlimited streaming via the free Bandcamp app, plus high-quality download in MP3, FLAC and more.

      10 PLN  or more

     

1.
2.
Czasem 01:06
Zbyt dużo osób mnie tu zna I każdy patrzy krzywo Nieuk, nieludź, odszczepieniec Debil, głąb, warzywo Nie chcę z wami ścigać się Pełne macie gacie Usiądę z boku I popatrzę jak biegacie I tylko czasem Zegary straszą was czasem
3.
Nie porwą nas kosmici I nie wsadzą w dupę sondy Kochani politycy Nie zaczną nowej wojny Nie dane nam się przyjrzeć Będzie krwawemu niebu Nie zapuka do drzwi Żaden armagedon Ref. Żaden kataklizm tędy nie przejdzie Nie będziem ginąć dziś w pierwszym rzędzie Całkiem spokojnie, bez żadnych cudów Umrzemy sobie po prostu z nudów Nie będzie bomb Nie będzie trąb Nie będzie żadnych hekatomb Nie będzie głodu i cierpienia Nie spłonie w dwie minuty świat Nie zarżnie piłą brata brat Nie będzie łez i marudzenia
4.
Meduza 05:37
Drogie dzieci, koniec dobranocki Płaczcie ojcowie i lamentujcie matki Oto ja, czarna meduza Wyciągam w waszą stronę macki ref Jak ugryzę będzie znak Porozkładam was na części Uważajcie, bo mój jad Odbiera do życia chęci Zaprowadzę was na dno Tam mieszkają smutne żaby Przytulimy ciebie czule Serce zagrzebiemy w mule ------- Słyszymy cię, podejdź bliżej Usłysz nasz syreni śpiew Nie podobną do niczego Żałosną pieśń
5.
Wieża Bubel 03:03
Tłusto zrobiło się za oknem Zesmalczyło się na dobre Oleista ciecz spłynęła z chmur Maślanymi oczami chciwie połykamy mannę Neonowa szpryca przecięła niebo na pół Pod tym samym niebem Ziejemy nienawiścią odzywając się do siebie Pod tym samym niebem W świetle reflektorów wbijam tobie w serce nóż Czekając na cud… Zmaślone mamy życie Na raty z reklamy Fałszywą pieśń gra obfitości róg Dzień w dzień podpisujemy Kontrakty na straty Żeby z naszych bród wciąż płynął tłuszcz Pod tym samym niebem…
6.
Nazywam się Indiana Wąs O podbojach marzę wciąż Jednak zbyt wiele rzeczy w życiu mnie przerasta W snach jestem smokiem I demoluję miasta Kroję nożem czasoprzestrzeń Jakby była z ciasta Ref Każdego dnia i o każdej porze Marzą by odpocząć, żeby się położyć Na każdej jawie i w każdym śnie Na łebku od szpilki tańczą dzieci we mgle Moje życie to niemy film Epizody grywam w nim Jestem Lucyna Croft I chodzę ulicami Rozmawiam z ludźmi I macham rękami Jednak napisy nie pokrywają się Z moimi myślami --- Kolejny sezon systematycznie tracisz rezon A zwiotczałe powieki same przymykają się Żywisz się tylko wodą po kisielu A na deser ci podają z hipermarketu tlen
7.
W dobie trendsetterów I trenerów personalnych Jestem na swój sposób Dość oryginalny Pocę się czerwienie I nie mówię basem Mówiąc nawiasem Chowam głowę w piasek Jestem tchórz Mów mi struś W dobie Avengersów I facetów z reklam Co tu dużo mówić Jestem samcem beta Jestem empatyczny Czasem nawet płaczę Mówiąc nawiasem Nie jestem kutasem Jestem tchórz Mów mi struś
8.
Hej Nie pozostawiasz mi wyboru Psujesz mi Poczucie muchomoru Kiedyś nie wytrzymam i to nie będzie na niby Przejdę się po głowie i pozbieram grzyby Wybiorę te czerwone, hodowane skrycie Co wyrastają wtedy kiedy zatruwasz mi życie Ugotuję w garze Potem ci złożę w darze Później będę żałował Lecz teraz zeżresz com ci zaserwował Pocałuje cię podłoga Kundel pogryzie buldoga Przekleństw pełna micha Rozsierdziłeś buddyjskiego mnicha Będziesz jadł Mój jad Hej Nie pozostawiasz mi wyboru Psujesz mi Poczucie muchomoru
9.
Udawaj 02:03
Graj na zwłokę Gdy płaczesz w dni robocze To czekaj na sobotę Graj na zwłokę Gdy rozmawiasz z głupimi To symuluj głupotę Tyle mamy książek Jak żyć należycie Zakup sobie kilka I udawaj w życie Mamy po trzydzieści lat Tyle już za nami Jeszcze ze czterdzieści I koniec z problemami Nie ważne że w środku Jesteś martwym człowiekiem Przyjaciół i wrogów Zawsze witaj z uśmiechem
10.
A po pięciu piwach zostanę mędrcem Wleję ci w uszy kisiel Z domysłów i podejrzeń Breję z rozczochranych myśli Pijanego głupca Będziesz słuchał z entuzjazmem I się nie wykłócał Ref Musisz przyznać mi rację Musisz przyznać mi rację Musisz przyznać mi rację Teraz ja wygłaszam mowę I czekam na owacje Krytyk z zamiłowania I pasjonat żenady Kleję domki z zapałek Uprzednio wypalanych Dysponuję swą pijacką Analizą danych Król świata na czworakach I audiencja dla poddanych
11.
Który to już raz upadasz Pod butem bezsilności Paraliżujący strach Przenika aż do kości Jesteśmy śmiechem Pogardą i kpiną Krwią i oddechem Na balu manekinów Który to już raz przepraszasz Chociaż nie jesteś winien Przewrażliwiony, mogli Tak ci dać na imię To my Dzieci robaki Kochamy jak nas dziobią ptaki W łonie naszej ziemi matki Gdzie mamy swoje zakamarki
12.
Gdy twój bóg karze zabijać Gdy pragnie czyjejś krwi Gdy chce byś w jego imię Rzucał się i gryzł To twój bóg jest diabłem Gdy ci karze nienawidzić Wyrzucać bluzgi z płuc Gdy szczuje na niewinnych Gdy karze jadem pluć To twój bóg jest diabłem
13.
Mam za dużo czasu A w głowie zastój W pozytywny nastrój Wprawia mnie wasz ból Jestem pijawką i gnojem Co się żywi ludzkim znojem Obserwuję, słucham, łaknę Cierpień, sensacji i wojen Mam przy ścianie stetoskop Zaglądam w szparę pod drzwiami Wchodzę z buta do sypialni Byście się nie czuli sami Powiem księdzu, powiem mamie Posta na fejsbuka wstawię Pozamykam was w akwarium Zamienię w zwierzątka swoje Nazywajcie mnie demiurgiem Absolutem lub zordonem Snijcie sny paranoiczne Jedzcie zęby w katatonii A ja będę najedzony Gdy zobaczę że was boli Z radości zacieram ręce Gdy taplacie się w udręce Kim naprawdę jestem, nie wiem nie wiem sam Czy psem ogrodnika, czy ogrodnikiem psa
14.
Uroboros 09:26
Rodzę się tu i umieram Zamykam drzwi i otwieram Mieszkam w domku z papieru Burzę go szeptem A potem zbieram Czasem zwijam się w kłębek Zajadam własnym ogonem Czuję się w tedy pełen Czuję się wtedy skończony Permanentnie zapętlona noc Mieszkam w swojej skorupce Tak jest łatwiej i prościej Kiedy dam włożyć palec Wtedy wbijają gwoździe My neurotyczni kosmici zbyt wiele rzeczy nas dziwi nie chcemy żyć na tej planecie ale nie mamy alternatywy Żaden z nas nie wie W którą się stronę porusza To taniec na osi zdarzeń Spacer po wstędze mobiusa Perspektywa czarna zima Perspektywa czarno czarna Noc Permanentnie zapętlona noc

credits

released March 1, 2021

license

all rights reserved

tags

about

Koniec Listopada Biala Podlaska, Poland

Polish punk band established in 2016.
We are inspired by different music genres. We just try to play on instruments, scream something to microphones and enjoy it.

contact / help

Contact Koniec Listopada

Streaming and
Download help

Report this album or account

If you like Koniec Listopada, you may also like: